Irlandzkie Muzeum Sztuki Nowoczesnej
24 marca - 3 września 2023
Znam Sarę Przebić. Znam ją jako przyjaciółkę, artystkę, performerkę, współpracowniczkę, uczestniczkę, nauczycielkę, kuratorkę, pisarkę i gościa obiadowego. Ale znam ją również jako „The Metropolitan Complex”. Ten pseudonim lub organizacja zastępcza sprawiła, że wyrosła na artystkę Sarah Pierce, po tym, jak początkowo pracowała tutaj na stanowiskach artystycznych i była ostatnią kuratorką w Arthouse w Temple Bar. Dla mnie ta historia służy jako częściowo mit źródłowy dla 12 instalacji, które tworzą „Scenę mitu”, która zmaga się z pomysłami artysty i tworzenia sztuki w muzeum na kilkunastu rozległych trajektoriach. Dużo się dzieje.
W rozmowie przed otwarciem pokaz został określony jako retrospektywa, projekt, konstelacja prac, tworzących „wspólnotę wystawy”. Nie ma tu bałaganu i choć pokaz jest szerokim przeglądem, nie jest to linearne rozwijanie obiektów, ale plątanina myśli i procesów. Bezpłatny przewodnik po wystawie odzwierciedla tę różnorodność. Jest zatytułowany Zine ale jest określany jako fanzine – oczywiście bezczelna myląca nazwa, ponieważ daleko mu do nieoficjalnej, nieprofesjonalnej publikacji tworzonej przez entuzjastów. Stan tutaj to muzeum, gromadzące niesamowite zasoby. Każde dzieło jest krótko opisane, z podaniem pełnych nazwisk osób/załogi, pochodzenia/historii wystawy. Prace są ilustrowane wcześniejszymi ujęciami instalacji z innych źródeł i towarzyszą im recenzje, eseje katalogowe lub teksty napisane przez Sarę. To hojne i mięsiste wsparcie jest nieocenione. Jest również bardzo łatwy do wchodzenia i wychodzenia, jednocześnie oszczędzając dłuższe odczyty w domu. Zamiast wzniosłego tomu muzealnego z pozłacanymi esejami afirmatywnymi, ten bezpłatny przewodnik zapewnia dostęp do wystawy, a nie uznanie. Zebrane teksty ukazują także udział Sary w dyskursie międzynarodowym, co w tym kontekście warto zobaczyć w skróconej formie.
Zine wskazuje również na to, jak Sarah wszczepia struktury i historie w swój proces, jednocześnie delikatnie podważając hierarchie myślenia i tworzenia. Nigdy nie utknęła w akcie zawłaszczania, krytyce instytucjonalnej ani innych ulotnych momentach ze świata sztuki, takich jak postmodernizm czy estetyka relacyjna. Jednak te i wiele innych historii i tendencji w sztuce przyczynia się do praktyki, która przeciwstawia się sztuce i kocha ją w równym stopniu.
Jeśli show ma być retrospektywą, warto spojrzeć na to, co jest w środku, ale też na to, co wyszło – co się nie udało. Jest w czym wybierać, ponad 20 lat i wspaniale jest zobaczyć prace, które nie były wcześniej pokazywane w Irlandii. Byłem zaangażowany w różne projekty podczas pierwszych kilku lat Sarah w Irlandii, w tym kilka wczesnych wydań Dokumenty kompleksu metropolitalnego. Publikacje te, z których większość jest obecnie dostępna na stronie internetowej artysty, były dużymi, drukowanymi transkrypcjami rozmów w formacie A3. Zebrano małe grupy, aby omówić różne tematy, często w prywatnych przestrzeniach. Papiery były podstawą rozwijającej się praktyki Sarah, oferując jej dyskursywną przestrzeń do poznania sceny artystycznej w Irlandii, a następnie do odgałęzienia się w inne miejsca, tematy i konteksty. W ciągu dwóch dekad wydrukowano 27 numerów.
Papiery są nieobecne na wystawie, ale na różne sposoby stały się pracami wideo, występami na żywo i innymi rodzajami interakcji z ludźmi, archiwami i historiami, które są na wystawie. Istnieje wspaniały postęp, który rozwija bardziej pomysłowe, fizyczne sposoby prowadzenia dyskusji o sztuce. Poza jednym bardzo przejmującym dziełem – nad którym Sarah pracowała z rodzicami – uczniowie i młodzież występują silnie jako wykonawcy-uczestnicy. Jeśli artyści odzwierciedlają swoje doświadczenia życiowe w swoich pracach, to praca Sary w edukacji przyczyniła się do tego pedagogicznego impulsu w jej sztuce. To nie tyle zemsta intelektu na sztuce, ile nieskryptowana i trwała refleksja, praca z innymi w celu negocjowania złożonych pomysłów.
Istnieje otwartość i płynność, które zaprzeczają również kulturze towarowej obrazu – temu siatkówkowemu doświadczeniu, którego oczekujemy od sztuki. Materialność lub manifestacja prac nigdy nie jest przesadnie zaprojektowana; zawsze wydaje się wypożyczony, pożyczony, wypożyczony, z grubsza ociosany lub częściowo złożony. W epoce kosztownych, wciągających doświadczeń, zamiast tego, idee są uprzywilejowane w stosunku do estetycznego spektaklu, fantazyjnych mebli lub niestandardowych ozdób okiennych.
Jest to oczywiście ukłon w stronę historycznych korzeni wielu konceptualnych historii, których używa Sarah. Brudne krzesła i stoły, pochylone ekrany, porozrzucane rekwizyty, wszystko to dąży do autentyczności dyskusji, która wierzy w sztukę, ale nie w obiekty artystyczne czy przedmiotowość. Od lat dokuczała mi, że naprawdę zawracam sobie głowę robieniem rzeczy. Jest wielu artystów płci męskiej, których drażni, ponownie badając lub poprawiając ich prace poprzez częściowe i niecałkowite odtworzenie. To celowa feministyczna krytyka późnego modernizmu, podważająca patriarchalny kanon, przerabiająca go na tkaninę, zmiękczająca beton i stal w pływających, dyskursywnych przestrzeniach.
Jest też wieloletnie zaangażowanie artysty w archiwum. Praca z archiwami, a nie z archiwami, to inny rodzaj badań, które omijają instytucje. Półprofesjonalna archiwistka we mnie zawsze łaskotała łamiące zasady archiwa, które tworzyła. Ale nigdy nie chodziło o kolekcjonowanie, pakowanie i układanie na półkach; chodziło także o ujawnienie infrastruktury społecznej. Archiwa to miejsce, w którym znajduje się pierwotny materiał badawczy, jego czyste źródło, uporządkowane, ale w większości niefiltrowane. Parafrazując z Zine, stwarza to okazję, w której wiedza, zarówno odziedziczona, jak i wymyślona, wchodzi w grę, szczególnie w przypadku tego płodnego pedagoga i artysty.
Alan Phelan jest artystą mieszkającym w Dublinie.
alanphelan.com