Teatr Tańca Echo Echo, Derry-Londonderry
25 maja - 15 sierpnia 2024
Na Inishowen Półwysep w Donegal, jest ścieżka nadmorska łącząca miasta Moville i Greencastle. „Shore Walk” oferuje słone, sensoryczne doświadczenie, czasami zaledwie kilka centymetrów od wietrznego dramatu Atlantyku. Półwysep znajduje się na zachodnim skraju Lough Foyle, którego suwerenność do dziś pozostaje przedmiotem sporu między Irlandią a Wielką Brytanią.
To właśnie tutaj się lokuję, w środowiskach przedstawionych przez Sinéad Smyth w nowym cyklu obrazów, pokazanych na jej niedawnej wystawie indywidualnej „Land-shape Dreaming”. Obrazy te są inspirowane krajobrazami Inishowen, z paletami barwnymi wzburzonego nieba i wód, rozmieszczonymi na ścianach małego, trójkątnego przedsionka Echo Echo Dance Studios. Ta przestrzeń pomiędzy, usiana wyjściami i wejściami do studiów i greenroomów, wydaje się odpowiednia. Krajobraz – prawdziwy krajobraz – jest podobnie ujmowany w naszych umysłach jako meta-przestrzeń zawierająca miejsca o nazwach zdefiniowanych przez wspólne relacje psychogeograficzne.

Sinead Smyth, Wydmy i lustrzane niebo, 2024, olej na płótnie; fotografia Des Kemmy'ego, dzięki uprzejmości artysty i Echo Echo.
Niektóre obrazy wywołują wrażenie portretu, są zorientowane pionowo i skupiają się na tematach opisanych za pomocą gestów impastowych, takich jak: Świątynia Drzew or Spadające światło księżyca i wróżkowy cierń. Większość płócien jest niepozorna pod względem skali, w tym kilka obrazów wielkości pocztówki. Są one osadzone centralnie w białych ramkach pudełkowych z kremowymi podkładkami, co sugeruje domowość i dekorację; prawie połowa ma małe czerwone naklejki z kropkami, oznaczające, że są już przeznaczone dla nowych właścicieli. W towarzystwie naparstnic jest wyjątkiem, gdyż jego poziome płótno jest zamontowane pionowo, niecentralnie w górnej części kadru, przez co niebo wydaje się być widoczne.
Wystawa jest na pierwszym planie z pewnego rodzaju autobiograficzną mitologią. Smyth próbuje opisać osobiste doświadczenie sensoryczne Inishowen, pisząc: „To miejsca, w których spędziłem czas sam, zbierając bluszcz, budując chaty i tamy w małych strumieniach, płacząc do siebie lub śmiejąc się na głos”. Istnieje tu napięcie koncepcyjne między prezentacją dzieł sztuki jako głęboko osobistych, a jednocześnie oprawionych i gotowych do sprzedaży – estetycznie zawartych w sposób sprzeczny z budzącą podziw skalą ich tematu.
Krajobraz chmur I, II i III (wszystkie 2024) nie są krajobrazami, ani nawet niebem, ale przedstawiają serię formacji chmur, które zajmują całe płótno. Te chmury są tak oderwane od punktów odniesienia, że stają się niemal abstrakcyjne. Na dole każdej chmury znajdują się pionowe krople farby, które sugerują deszcz spadający na jakąś niewidoczną powierzchnię poniżej. Odwrotnie, na innym obrazie, Ta wyspaopady deszczu opisane są pionowymi pociągnięciami pędzla, co podkreśla celowość pracy artysty, a nie lepkie właściwości medium.

Sinead Smyth, Islandia, 2024, olej na płótnie; fotografia Des Kemmy'ego, dzięki uprzejmości artysty i Echo Echo.
Daleki widok deszczowych chmur to powszechny widok tutaj na Moville Shore Walk. Stań tu wystarczająco długo, o każdej porze roku, a zobaczysz procesje ulewnych deszczy przechodzące nad klifami Binevenagh Mountain, nad wodą w hrabstwie Derry. Ta perspektywa zwraca uwagę nie tylko na ulewne deszcze, ale także na przerwy między nimi.
Opracowaliśmy leksykon do zrozumienia środowiska w sposób, który potwierdza uprzedzenia naszych perspektyw. Słowo gaelickie, Aiteall, odnosi się do okresu ładnej pogody pomiędzy opadami deszczu, co zdradza koncepcję deszczu jako zjawiska, które zaczyna się i kończy. A jednak mroczny rytm opadów nad Binevenagh mówi o bardziej proteuszowej agencji, która nie zaczyna się ani nie kończy, ale ciągle się zmienia.
Kevin Burns jest artystą i pisarzem mieszkającym w Derry.