Ale kiedy siedzimy razem, blisko… wtapiamy się w siebie za pomocą fraz. Jesteśmy otoczeni mgłą. Tworzymy nieistotne terytorium.¹ - Virginia Woolf
Często praktykuje sztukę Siedzi tutaj, jak sądzę, tworząc nieistotne terytorium, rzeczy siedzące blisko innych, zbierające się w formę, która wytwarza określoną częstotliwość zmieniających się informacji. Myślę o tym, że znajduje się tutaj język malarstwa, jako skomplikowany system produkcji wiedzy. „Budowa” malarstwa, warstwy materiału i podparcia zmuszają mnie do zastanowienia się nad jego fizyczną materią i tym, jak ta materia się oferuje. Myślenie o malowaniu jako o surowej materii jest nieco niezręczne; staje się niepewny swojej tożsamości.
Tworzę przede wszystkim obrazy abstrakcyjne i trójwymiarowe obiekty, które wydają się odzwierciedlać różne zachowania malowanej powierzchni. Rozwijam w sobie obsesyjną wrażliwość na określony odcień koloru, kurz lub wygląd farby na powierzchni, wagę czegoś lub powtarzalność kształtu. Staram się pchać malarstwo, aby przełamało jego dwuwymiarową płaszczyznę malarską, wyruszając stąd na zewnątrz, aby tworzyć rzeźbiarskie obiekty, które rozciągają się z „miejsca malarskiego”. Podczas tego procesu pojawia się poślizg, który daje mi pozycję, z której mogę lepiej badać, jak materia utrzymuje i oferuje swoje informacje. Ciekaw jestem tego, co się z materii wydobywa iw którym momencie rozciąga się ona na zewnątrz, sięgając do innych dyscyplin, by zaproponować swoją inteligencję, w tej chwili istniejącą na progu tego, co wiemy i możliwości tego, czego nie wiemy.
Amerykański teoretyk WJT Mitchell zauważa: „Przedmioty to sposób, w jaki rzeczy wydają się podmiotowi – to znaczy z nazwą, tożsamością, gestaltem lub szablonem stereotypowym… Rzeczy z drugiej strony… [sygnalizują] moment, w którym przedmiot staje się Innym…”.² Jest chwila, w której przedmiot staje się zauważalnie inne i żywy. Formalny obraz trzyma ten moment wewnętrznie, myślę; zaprasza do swojej intymnej przestrzeni, zamkniętej przez swoją strukturalną krawędź, utrzymywaną w akcie reprezentacji. Przedmioty utwierdzają się na zewnątrz. Noszą swoje cechy zewnętrznie jako warunek nawiązania z nimi rozmowy. Pracując między tymi granicami, używam skromnych materiałów, cementu, surowego płótna, gliny, farby i słowa pisanego, aby wymyślić abstrakcyjne spotkania, które przedstawiam. Proponować, prosić o związek, nie wiedzieć publicznie. Staram się rozpatrywać materię przez różne soczewki – być może społeczne, duchowe, fizyczne.
Po studiach i życiu za granicą spędziłem kilka wpływowych lat, pracując w Berlinie, zanim rozpocząłem studia magisterskie w zakresie sztuki i procesu na MTU Crawford College of Art and Design w Cork. Na ostatnim pokazie i będącej jego konsekwencją wystawie indywidualnej w Lismore Castle Arts' St Carthage Hall w listopadzie 2020 r. przedstawiłem grupy malarstwa i obiektów, które badały idee wokół oddziałującej materii i korespondencji między siłami ludzkimi i nieludzkimi. Niedawno zapożyczyłem tytuł „Tropizmy” z eksperymentalnej powieści Nathalie Sarraute, do zbioru prac pokazywanych w Clonakilty Arts Center we wrześniu 2021 roku. Pochwycił mnie, że Sarraute używa anonimowych postaci i przedmiotów jako „pojemników” do opisania zmysłów akcja. Byłem również pod wpływem koncepcji Hiperobiektów Timothy'ego Mortena³, który postanowił stworzyć serię „hybrydowych obiektów malarskich” i dalej zgłębiać idee związane z badaniami sensorycznymi.
Jestem wdzięcznym odbiorcą Stypendium Sztuk Wizualnych Arts Council, co pozwala mi na skoncentrowany okres badań i współpracy, którego kulminacją jest produkcja książki artystycznej. Zapraszam osoby z dziedzin takich jak fizyka, architektura, językoznawstwo i antropologia, aby zbadać, w jaki sposób ich materialne eksploracje wraz z praktyką artystyczną odpowiadają wyobrażeniom o innym rejestrze wiedzy. Od tego momentu oczekuję, że rozwiną się nowe koncepcje dla doktoratu z praktyki, który chcę podjąć w ciągu najbliższych kilku lat. W tym roku pracuję również z peryferiami MEET, programem korespondencji mieszanej, którego zakończeniem będzie grupowa wystawa w Periphery Space w Gorey School of Art w Wexford w czerwcu.
Natasha Pike jest artystką wizualną działającą pomiędzy Cork i West Cork. Jest członkiem Backwater Artist Group and Network.
natashapike.com
Uwagi:
¹ Virginia Woolf, Fale (Londyn: Vintage, 2000) s.7.
² Jane Bennett, Żywa materia: polityczna ekologia rzeczy (Durham i Londyn: Duke University Press, 2010) s.2.
³ Obiekty tak masowo złożone i wykraczające poza rozumienie przestrzeni i czasu, że możemy je jedynie konceptualizować, ponieważ nie są one bezpośrednio dostępne naszym zmysłom do zrozumienia, jak omówił to Daniel Schmachtenberger: Pokaz Jima Rutta, podcast, wrzesień 2020, jimruttshow.com