Po raz pierwszy zobaczyłem Prace Aileen MacKeogh w 1991 roku, kiedy jej wystawa „House” trafiła do Garter Lane Arts Center w Waterford. Praca Aileen była nieznana, dziwna. To mnie zwaliło. Sama Aileen, kiedy przyszła wygłosić przemówienie, też miała duży wpływ. Przyjazny, otwarty i miły, tak inny od niespokojnych Artyści Do tej pory spotkałem ją, była powiewem świeżego powietrza.
Wiele lat później kości „House” – niepewność porcelany i stalowych kawałków na wydłużonych „krzesłach” o wąskich nogach – odbijają się echem w mojej własnej praktyce, wygooglowałam ją. Nie znalazłem jej. Zamiast tego był nekrolog lub dwa, obraz pracy w kolekcji Rady Sztuki i małe zdjęcie jej na jakimś otwarciu dawno temu. Dla nowszych pokoleń artystów Aileen prawie zniknęła.
Aileen nie była samotniczką ani introwertyczką. Była aktywna i zaangażowana – część pokolenia, które dało nam silne artystki, takie jak Dorothy Cross, Alice Maher i Kathy Prendergast. Jej prace, głównie rzeźbiarskie, wyprzedzały swoje czasy, podejmując kwestie ochrony środowiska, materialności i natury obiektu sztuki.
Po ukończeniu NCAD w 1976 r. studiowała i wykładała w Ameryce, po czym wróciła, by uczyć w NCAD. Kontynuując wystawianie w kraju i za granicą, jej prace były wybierane na liczne pokazy. Jako dyrektor Arthouse od 1994 roku była częścią energii, która odnowiła Temple Bar, forsowała finansowanie nowych mediów, niezrażona, gdy znalazła się pod ostrzałem z bardziej tradycyjnych środowisk. Od 1997 roku została szefową IADT, którą przekształciła przed przedwczesną śmiercią z powodu raka piersi w 2005 roku w wieku 52 lat. Jak na ironię, mimo że stworzyła pierwsze cyfrowe archiwum prac irlandzkich artystów w Arthouse , nowe media, których broniła, zawiodą ją.
Osoby spoza świata sztuki mogą argumentować, że być może jej praca nie była „wystarczająco dobra”, by trwać; jednak pochwały i szacunek, jakie otrzymała za życia, błagają o inne. Inni zajmujący się sztuką mogą kwestionować, czy w ogóle „zniknęła”, pamiętając ją jako koleżankę, koleżankę, rówieśnika, nauczycielkę, aktywistkę i przedsiębiorcę. Jej wpływ za życia był znaczący. Proces i zaangażowanie są ważnymi elementami praktyki artysty, ważniejszymi niż biennale, relacje w czasopismach czy powidok pozostawiony po odejściu artysty.
Praktyka Aileen, wyrastająca między pęknięciami modernizmu i przepychająca się przez rozpadające się tradycje, pewna siebie i organiczna, daje możliwość ponownego przyjrzenia się roli artystki w czasie, gdy nawet starsi artyści są wciągani przez media społecznościowe oparte na wizerunku. Młodsi artyści mogą mieć zupełnie inne rozumienie praktyki artystycznej.
Prace Aileen dotyczyły kwestii, które kwestionowały dotychczasową wrażliwość – od sposobu, w jaki postrzegamy i rozumiemy krajobraz, po to, jak radzimy sobie ze śmiercią i żalem. Jej działania były alternatywnymi artystycznymi zaangażowaniami społecznymi w stosunku do aktualnego zaznaczania pudełek. Rozpoznała potrzebę cyfrowych obrazów własnej pracy, ale była zbyt zajęta robieniem innych rzeczy. A potem zachorowała.
Jej „zniknięcie” pokazuje, jak łatwo jest umrzeć dziełu sztuki z artystą. Ilu innych artystów z jej pokolenia – i poprzednich – zostało zapomnianych, ponieważ ich prace nie pojawiają się w wyszukiwarkach internetowych? W dzisiejszych czasach, gdy robienie zdjęć jest już proste, można by zapytać, jak bardzo technologia cyfrowa zmieniła sposoby uprawiania sztuki. W erze przedcyfrowej rejestracja ukończonych prac była długotrwałym, żmudnym procesem. Osiągnięcie tego było wyczynem przewyższającym wielu innych zdolnych artystów w Dublinie – nie mówiąc już o prowincjach – podczas gdy pomyślna nawigacja w tym procesie nie gwarantowała żadnego uznania wtedy ani teraz. Nawet jeśli dzieło jest wystarczająco mocne, aby przemawiać przez lata, slajdy nie są obrazami cyfrowymi.
To był czysty przypadek, kiedy Sandra Kelly, kierownik ds. sztuk wizualnych i działań promocyjnych w Garter Lane Arts Centre, znalazła ten jeden, internetowy obraz Aileen. Przerwa w chmurach na stronie Arts Council wybrała go na grupową wystawę prac artystek, których kuratorką była w zeszłym roku. Kiedy podzieliłem się z nią historią Aileen, postanowiliśmy skontaktować się z mężem Aileen, Tomem Inglisem, aby poinformować go, że nie zapomniano o Aileen i zaprosić wkład. Ostatecznie praca Aileen, stworzona celowo, by objąć upływ czasu, była zbyt delikatna, by ją pokazywać, ale Tom, pragnąc przywrócić pracę Aileen, ale zdając sobie sprawę ze skali zadania, zapytał, czy możemy pomóc. Miał jasne wyobrażenie o tym, co chciał najpierw zrobić – zdigitalizować jej obrazy.
Rodzina Aileen ma ponad sto slajdów jej prac, obejmujących dwie dekady io zaskakująco stałej jakości. Jednak digitalizacja obrazów to nie tylko posiadanie odpowiedniego skanera czy oprogramowania. Poziom pracy, jaki trzeba było włożyć w usuwanie kurzu i śladów oraz tworzenie obrazów o wysokiej rozdzielczości do druku, oznaczał, że zdecydowano się zapłacić profesjonalistom. Proces oceny, selekcji i digitalizacji trwał kilka miesięcy i obejmował liczne kontakty między rodziną Aileen, nami samymi i wybranym przez nas digitalizatorem, Filmbankiem, za pośrednictwem poczty elektronicznej, Zoomu i poczty.
Po digitalizacji obrazy musiały zostać zatytułowane i połączone z fizycznymi slajdami. Niektóre slajdy mają odręcznie napisane tytuły w pospiesznym scenariuszu, znanym artystom uwikłanym w proces składania wniosków. Niektóre tytuły są wpisywane na maszynie i zawierają datę, wymiary i dane kontaktowe, wszystkie w różnych formatach. Jeden lub dwa noszą znaki zapytania, kwestie pozostawione nierozstrzygnięte na później – później, który nigdy nie nadszedł.
I to nie koniec. Dalej jest strona internetowa, potem wystawa. I oczywiście sama praca – gdzie jest teraz? Dla artysty, przynajmniej tych ze starej szkoły, obraz jest często końcem procesu. Tutaj obrazy to dopiero początek.
Projekt Aileen MacKeogh, inicjatywa rodziny Aileen MacKeogh, powstała w celu zebrania informacji o jej karierze, dziełach sztuki i ich miejscu pobytu, z myślą o stworzeniu strony internetowej, wystawy i katalogu jej prac. Wszystkich, którzy są w posiadaniu prac Aileen lub którzy z nią pracowali lub wystawiali, zapraszamy do kontaktu pod adresem: pm.aileenmackeogh@gmail.com
Clare Scott jest artystką i pisarką mieszkającą w południowo-wschodniej Irlandii. Pracuje w niepełnym wymiarze godzin jako technik sztuk wizualnych w Garter Lane Arts Centre w Waterford.